poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Artykuł


Mój artykuł do gazetki :


Zawsze warto walczyć o to, czego się pragnie

            Odkąd pamiętam chciałam mieć życie jak z filmu. Zawsze żyłam marzeniami, zawsze wierzyłam, że żyję po to by je spełniać. Moje największe marzenie? Kochać i być kochaną. Chciałam spotkać wyjątkową osobę, w wyjątkowym miejscu, w wyjątkowy sposób. Marzenie o kimś, kto będzie o mnie dbał, przy kim będę czuła się bezpieczna, ważna i potrzebna.
            Chciałam spotkać wyjątkowego chłopaka, nietuzinkowego, innego od wszystkich, mającego swój własny sposób bycia, wyjątkowy charakter, który wcale nie byłby łatwy do zniesienia. Chłopaka, który by pragnął jedynie mojego uśmiechu i błyszczących oczu, czyli tego, co uważałby za najpiękniejsze, bo u mnie zawsze wskazuje na pełnie szczęścia.
           To miało być przeznaczenie. Ono miało sprawić, że nasze drogi się połączyły. Miałam wpaść na Niego na ulicy, przysiadłby się do mnie na ławce, kiedy zapłakana siedziałabym w parku, mógłby mi pomóc wybierać książkę w bibliotece, spotkalibyśmy się podczas ucieczki przed policją, poznałby mnie przez przypadek i z zalotnym uśmieszkiem powiedziałby mi najbardziej tandetny tekst, jaki w życiu mogłabym usłyszeć-o czymś takim marzyłam.
           Chciałam dzięki drugiej osobie czuć się wyjątkowa, inna od wszystkich, jedyna w swoim rodzaju.
           Nigdy nie poprzestawałam na jednym marzeniu. W końcu skoro życie jest takie trudne ,to dlaczego nie wymagać od niego jeszcze więcej? Zawsze można iść wyżej, zawsze można dać z siebie więcej, zawsze można próbować dalej. Wszystko po to by dotrzeć do mistycznego szczęścia, o którym każdy mówi, którego każdy pragnie. Moje prywatne zdanie na ten temat? Szczęście to miłość, miłość to druga osoba, druga osoba, a raczej życie z nią to poczucie spełnienia, a poczucie spełnienia daje nam szczęście. Zamknięte koło i ludzie w nim zamknięci.
           Ktoś może powiedzieć:,, Po co mi miłość? Przez nią są same problemy. Będę szczęśliwy spełniając inne marzenia. Mogę podróżować, spełniać się w pracy i poświęcić się pasji. Robić to, co uważam za stosowne, być sobą. To wystarczy”. Naprawdę można w to wierzyć? Jaką radość daje dotarcie do celu, skoro nie mamy kogoś, z kim możemy się tym podzielić i kto będzie cieszył się razem z nami? Potrzebujemy osób, które będą nas motywować, wspierać, dawać nam radość i siłę do walki o piękniejsze życie, bo nie warto zatrzymywać się na jednym marzeniu. Trzeba brać z życia to, co najlepsze, realizować się, pielęgnować pasję i zdobywać wykształcenie. Wszystko po to, by wieść szczęśliwe, spokojne, w pełni wykorzystane życie z drugą osobą.